wtorek, 7 kwietnia 2009

Marquenterre: Henson


Podczas jednego ze swoich samotnych spacerów długobrody Starzec zapuścił się w rejony Marquenterre. Spoglądając na piaszczystą zatokę ginącą pod kłębiącymi się falami i chłostaną przez okrutne wiatry, pomyślał sobie, że jeśli kiedykolwiek te rozszalałe żywioły miałyby ostatecznie unicestwić tą kruchą ziemię, to dobrze by było, żeby chociaż jej obraz pozostał gdzieś zapisany, aby jej wrażliwe piękno stało się nieśmiertelne.

Starzec pochylił się, nabrał w dłoń sypkiego złotego piasku i dmuchnął w niego leciutko. Lśniące ziarenka zawirowały w słońcu i opadając na ziemię zamieniły się we wspaniałego rumaka. Sierść jego złota jak piasek, grzywa czarna i falująca jak wody oceanu, charakter jego silny, jak nieposkromiona wichura. Zadowolony ze swojego dzieła, Starzec pogładził w zamyśleniu kościstą dłonią koński grzbiet, a jego ręka pozostawiła za sobą czarną linię, jakby wypaloną nieziemskim światłem.

Tak właśnie Pan Bóg stworzył Hensona - złotego rumaka z Marquenterre.

6 komentarzy :

  1. Piękna historia! A zdjęcie fantastyczne - pełne uroku!

    OdpowiedzUsuń
  2. Witaj Dobrawko!
    Wiele radości na Święta Zmartwychwstania Pańskiego Ci życzę.
    Wszystkiego dobrego!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Dzień dobry!:)

    Zapraszamy na Nowy Sącz Daily Photo. Czeka tam już na Ciebie 'Zombie Chicken Award':).

    Pozdrawiamy!
    m_m

    OdpowiedzUsuń
  4. Białe nad czerwonym, serdecznie choć z małym opóźnieniem dziękuję za życzenia wielkanocne. Moje święta były polskie, więc blog musiał na mnie troszkę poczekać. Wszystkim wiernym czytelnikom ''France mon amour'' życzę dużo wiosennej radości i budzącej się codziennie na nowo nadziei.

    OdpowiedzUsuń