Wszystko zaczyna się od trzech żółtek roztartych z cukrem, aż do białości. Potem dorzuć mąkę i stopniowo dodawaj ciepłe mleko. Gotuj przez trzy minuty ciągle mieszając, a następnie wystudź. Dodaj otartą skórkę z dwóch cytryn i ich sok, dobrze wymieszaj. Oto nasz krem cytrynowy.
Lekko podpiecz spód tarty, potem posmaruj go hojnie malinową konfiturą, ale nie jakimś dżemem niskosłodzonym, tylko prawdziwą babciną konfiturą, która zgodnie z rodzinną recepturą ma w sobie tyle samo owoców, co cukru. Na konfiturę wyłóż cytrynowy krem i wszystko razem piecz 15 minut w 210 stopniach. Garnek po kremie można wylizać.
Ten kwadrans to czas na ubicie piany z białek. Gdy już jest sztywna, powolutku dodaj do niej cukier puder. Wyłóż ją na tartę i zapiekaj jeszcze 30 minut w 150 stopniach.
Potem nadchodzi najtrudniejszy moment: trzeba poczekać, aż tarta wystygnie. Nie jest łatwo nie ukroić solidnego kawałka tak od razu, najlepiej schować ją do lodówki, żeby nie kusiła.
A potem to już tylko dobra herbata, ciepła muzyka i można skosztować niedzielnej tarty. Smakuje, jak życie: cytryna z kropelkami karmelu.
Niedzielna tarta cytrynowa
Składniki:
- kruche ciasto na tartę w rulonie - tak, tak, istnieje coś takiego, pojawiło się nawet w Auchan! Ale jakbyście nie znaleźli, to niezawodny i sprawdzony przepis mojej mamy na kruchy spód jest następujący: 300 g mąki krupczatki, 150 g margaryny, 30 g cukru pudru, 1 żółtko, 2 łyżki wody. Wyrobić ciasto. Przed rozwałkowaniem wstawić na godzinę do lodówki.
- na krem cytrynowy:
150 g cukru pudru
3 żółtka
80 g mąki
pół litra mleka
2 cytryny
- na piankę:
3 białka
60 g cukru pudru
- 100 ml dobrej konfitury malinowej (albo innej mocno słodkiej i czerwonej)
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz