Pociągi, tramwaje i spotkania, na które się spóźniłam. Niewypowiedziane słowa i te co to „o jedno za dużo”. Niezłapane w locie propozycje. Błędnie odszyfrowane znaki. Ziarenka czasu przepuszczone bezmyślnie przez palce. Wybory, z dalszej perspektywy jednak nie najlepsze. Decyzje podjęte za późno, za wcześnie. Telefony odłożone na kiedy indziej, a teraz to już nawet na zawsze.
Wszystko to wraca do mnie ilekroć przekraczając przejazd kolejowy spotykam tę tablicę: Jeden pociąg może skrywać następny. Rozumiem, że ma mnie ona ostrzec przed zgubną w skutkach nieuwagą, jednak nieposkromiona skłonność do interpretacji przemienia ją w optymistyczny aforyzm. Dziekuję ci francuski kolejowy poeto za nadzieję, że za tym pociągiem, na który się spóźniłam, pojedzie jeszcze jakiś następny... że będzie nam dana jakaś druga szansa.
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz