Jedziemy wśród pól najeżonych elektrowniami wiatrowymi - Francuzi są romantykami, nazywają je "éoliennes", na cześć Eola, boga wiatru. Porywa nas tornado dziecięcych pytań, kręcimy się wokół obcych nam terenów elektryki, fizyki, ekologii i odnawialnych źródeł energii.
- Mamo, ale jak nie ma wiatru? Tam jest jakiś silniczek, który kręci tymi wiatrakami?
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz