Tak, w istocie. Wydaje się to być niemożliwe, ale to jednak prawda. Też na poczatku nie mogłam w to uwierzyć, choć mieszkam już tutaj od dziewięciu lat i nie dziwi mnie ani czarny kozi ser, ani ślimaki na przystawkę i uwielbiam ostrygi. Zdrowy rozsądek popada w panikę, ale zaiste, to prawda. Francuzi są w stanie zjeść również i TO COŚ.
Pouce-pieds, przysmak z Belle-Ile. Przedziwne zwierzę
przyczepione do nadmorskich skał, z daleka wygląda jak biały kwiat, z bliska -
jak palce wiedźmy. Z brudnymi pazurami. Myślałam, że moja zdolność do integracji w tym ukochanym
przeze mnie kraju nie ma granic. Jednak ma. Smacznego!
Hm. A jak to się je?
OdpowiedzUsuńPouce-pieds gotuje sie w osolonej wodzie i podaje na aperitif. Je sie palcami trzymajac za... hm... paznokiec? Podobno ma konsystencje zelkowych misiow i smakuje morzem. Nie dalam sie przekonac.
OdpowiedzUsuń