Jestem Ci wdzięczna, Drogi Czytelniku, że mogę do Ciebie myśleć bez rodzajników, odmieniając świat przez pełne wyjątków polskie przypadki, że niczego nie muszę tu tłumaczyć. Jeśli prawdą jest, co napisał Wittgenstein i granice języka wyznaczają granice świata, można postrzegać umiejętność posługiwania się dwoma językami jako swego rodzaju schizofrenię. Nieustanne balansowanie na granicy światów (a wiedz, że do żadnego z nich już nigdy nie będziesz należeć w całości) mnoży sensy i znaczenia - tylko kto je zrozumie? Jak ocalić przed samym sobą to wszystko, co niszczy tłumaczenie? Jak uniknąć fałszywych interpretacji?
Hieronim naprawdę bardzo się starał przetłumaczyć Stary i Nowy testament z hebrajskiego i greckiego na łacinę najlepiej, jak to tylko możliwe. Przez ostatnich trzydzieści lat swojego życia w zasadzie nie robił niczego innego, trudno więc posądzać go o brak zaangażowania czy niedostatek motywacji. Światły to był człowiek, wiele ksiąg przeczytał, przepisał i przetłumaczył, w Rzymie studiował, podróżował bez umiaru. Hebrajskim też posługiwał się całkiem nieźle - w końcu spędził kilka lat na syryjskiej pustyni Chalkis w towarzystwie prywatnego żydowskiego nauczyciela (i nawet nie próbuję sobie wyobrazić czym było życie pustelnika w IV w.). Do tego jeszcze ogłoszono go świętym. I pomimo tego wszystkiego tak zwyczajnie po ludzku się pomylił.
W tympanonie portalu Matki Bożej katedry w Amiens siedzi sześciu starotestamentowych starców. Trzeci od lewej, ten z rogami, to Mojżesz. Nikt się nie dziwił, ręka nawet nie zadrżała trzynastowiecznym rzeźbiarzom: skoro w Wulgacie święty Hieronim napisał cornuta esset facies sua, to znaczy, że tak właśnie było naprawdę, że jego oblicze było rogate. Może Hieronim był już zmęczony, może miał osobliwe poczucie humoru, może nie znał tego hebrajskiego słowa i nie chciał się przyznać... I tak oto przez kilkaset lat całe rzesze chrześcijan nie wiedziały o tym, że po rozmowach z Bogiem twarzą w twarz oblicze Mojżesza było promieniejące i że to tylko Hieronim niezręcznym gestem dorysował mu rogi.
Cos jak studnia Mojzesza w Dijon... Mojzesz tez rogaty. :)
OdpowiedzUsuńhttps://fr.wikipedia.org/wiki/Puits_de_Mo%C3%AFse
https://fr.wikipedia.org/wiki/Mo%C3%AFse_(Michel-Ange)
OdpowiedzUsuńI tu też.
Dziekuje za link! :)
OdpowiedzUsuń